EDUKACJA: Czym jest SPAC ?

W swoim pierwszym artykule na tej stronie wspomniałem, iż ten blog będzie przede wszystkim na temat spółek dywidendowych i edukacji na ten temat, jednak również znajdziecie tutaj artykuły edukacyjne na temat rynku akcji oraz dywersyfikacji portfolio. Dziś w kwestii edukacji chciałem poruszyć temat, który jest na czasie, a konkretnie SPAC, czyli Special Purpose Acquisition Vehicle (w polskim tłumaczeniu: specjalna spółka do dokonywania przejęć). Czytając zagraniczne serwisy finansowe, np. Bloomberg, CNBC, Barrons, Seeking Alpha, niemalże codziennie widzę główne nagłówki zawierające "SPAC". Spółki tego typu istnieją na rynku od wielu lat, jednak ich popularność w ostatnich dwunastu miesiącach zwiększyła się wielokrotnie, do tego stopnia, iż nawet takie gwiazdy jak słynna tenisistka Serena Williams czy jeden z najlepszych centrów w historii NBA, Shaq O'Neal, również posiadają swoje udziały w spółkach typu SPAC. 
Shaq Attaq

EDUKACJA: Dywidendowi królowie

W swoim pierwszym artykule na temat dywidendowych arystokratów wspomniałem również spółki mające tytuł dywidendowego króla. Każda firma, która przez minimum pół wieku wypłaca i rok do roku zwiększa dywidendę otrzymuje tytuł dywidendowego króla. Poniżej znajdziecie listę. Zaznaczam jednak, iż w różnych źródłach ta lista nieznacznie się różni. 50 lat to długi okres. Nawet na stronach spółek informacje niekiedy nie są do końca jasne. Czasami jedno źródło pokazuje 55 lat dywidendy, inne 54. Niektórzy przestają liczyć kontynuację zwiększenia dywidendy, jeśli spółka przeprowadziła spin-off. Niemniej jednak, listy dywidendowych królów zawsze będą prezentować się bardzo podobnie. 50 lat zwiększenia dywidendy oznacza, iż proces musiał rozpocząć się w 1971 roku. Status dywidendowego króla to wizytówka sama w sobie informująca, iż jest to bardzo solidna firma, która przetrwała każdy dotychczasowy kryzys. Nie oznacza to jednak, że są to okazje do natychmiastowego zakupu. Przed każdym otwarciem pozycji należy spółkę przeanalizować. 

ANALIZA: Southern Company (ticker: SO)

Southern Company (ticker: SO) jest firmą, która nie jest widoczna na radarze. Niewielu inwestorów - nawet tych handlujących na giełdzie amerykańskiej - będzie wiedziało cokolwiek o tej spółce. SO jest drugim największych dostawców użyteczności publicznych w Stanach Zjednoczonych. Dostarcza gaz i prąd na powierzchni 310,000 metrów kwadratowych. Bardzo łatwo jest sobie wyobrazić jak duży jest to obszar, ponieważ obszar Polski to 312,000 metrów kwadratowych. W ostatnim rankingu Fortune 500 zajęła 126 miejsce. Oznacza to, iż jest 126 największą firmą w swoim kraju. Zatrudnia ponad 31,000 pracowników i powstała w 1949 roku. O tej firmie nigdy nie usłyszymy, że ma świetne rokowania na przyszłość albo oczekiwany wysoki wzrost dochodów. Rzadko zobaczymy wysoką zmienność (niska beta), nie będzie przedmiotem spekulacji (nawet ze strony Reddit). Wszystko dlatego, że należy do nudnego sektora użyteczności publicznych. Jest to sektor defensywny, odznaczający się najniższą zmiennością, a firmy odnotowują zyskowność podobną rok do roku bez względu na to czy mamy hossę czy bessę na rynku. Każdy z nas, bez względu na sytuację ekonomiczną, w pierwszej kolejności opłaci prąd, wodę, gaz. Jeśli chcemy mieć szeroko zdywersyfikowane portfolio i większe bezpieczeństwo w czasie nieprzewidzianych sytuacji na rynku to spółki użyteczności publicznych są niezbędne, a Southern Company jest jedną z najlepszych.

EDUKACJA: Czym jest wskaźnik Beta ?

Budując portfolio oraz analizując spółki warto być zaznajomionym ze wskaźnikiem beta. Jest to jeden ze współczynników ryzyka, który pokazuje jak zmienna jest spółka względem indeksu w którym się znajduje. Beta pokazuje jak spółka jest skorelowana z szerokim indeksem. 

Jeśli beta wynosi 1 oznacza to, iż spółka posiada taką samą zmienność jak indeks. Mówiąc prostymi słowami, jeśli indeks wzrośnie danego dnia o 3% to jest bardzo prawdopodobne, iż spółka również wzrośnie o około 3%. 
Jeśli beta wynosi mniej niż 1, oznacza to, że zmienność spółki jest mniejsza niż zmienność indeksu. W takiej sytuacji w czasie spadków na indeksie, spółka zazwyczaj zniżkuje o mniejszą wartość, jednak podczas ruchu wzrostowego spółka wzrośnie mniej niż indeks. 
Jeśli beta wynosi powyżej 1 to znaczy, iż zmienność spółki jest wyższa niż zmienność indeksu. Spadki na spółce mogą być bardziej dotkliwe niż na indeksie, z kolei wzrosty mogą być bardziej wyraźne. Beta może przyjmować również wartości ujemne. Oznacza to, iż korelacja instrumentu finansowego z indeksem jest odwrotna. 

Wskaźnik beta uzyskamy poprzez podzielnie kowariancji z wariancją. W liczniku mamy kowariancję stopy zwrotu spółki oraz indeksu, a w mianowniku wariancję stopy zwrotu indeksu za pewien określony okres czasu. 


Dla przykładu weźmy wskaźnik beta dla spółki Microsoft (ticker: MSFT). Portal Yahoo Finance pokazuje nam zawsze ile wynosi ten wskaźnik za ostatnie pięć miesięcy. W chwili obecnej to 0.83. Jak ten wskaźnik odczytać ? Sprawa jest bardzo prosta. 

Jeśli indeks Nasdaq (w którym znajduje się MSFT) wzrośnie o 15%, to oczekiwany wzrost na MSFT wynosi 12,45% (15 x 0,83 = 12,45%). Jeśli z kolei indeks spadnie o 15%, oczekiwany spadek MSFT to również 12,45%. MSFT jest spółką ze stosunkowo niskim Beta. Oznacza to, iż jest to spółka mniej zmienna (bardzo często, ale nie zawsze - także mniej ryzykowna).

Dlaczego warto wiedzieć ile wynosi beta naszego portfolio ? Beta pozwala nam lepiej ocenić ryzyko naszego portfolio. Każdy inwestor powinien znać swoją skłonność do ryzyka i względem tego dobierać inwestycje do portfolio. Jeśli jesteśmy młodzi i nasze awersja do ryzyka jest niska, możemy skupić się na spółkach ze wskaźnikiem beta powyżej 1. Jeśli nasza skłonność do ryzyka jest niższa (ale wciąż chcemy mieć ekspozycję na rynek akcji) lub zbliżamy się do przejścia na emeryturę, spółki ze wskaźnikiem poniżej 1 mogą być dobrym rozwiązaniem. 

Małe spółki zazwyczaj mają wskaźnik beta powyżej 1, ponieważ bardzo uzależnione są od sytuacji rynkowe i ekonomicznej i bardziej nerwowo reagują na jakiekolwiek zmiany. Duże, ustabilizowane spółki zazwyczaj znajdują się gdzieś w okolicach 1 lub nieco poniżej (jak np. MSFT), a z kolei spółki z sektora użyteczności publicznych lub telekomunikacji mają niski wskaźnik beta (często się mówi, że są nudne albo nic się na nich nie dzieje). 

Ryzyko na rynkach kapitałowych podzielone jest na systematyczne i niesystematyczne (o tym planuję napisać oddzielny artykuł). Ryzyko systematyczne to takie, którego nie można zdywersyfikować. Przykładem jest rynkowych krach, choćby ten spowodowany COVID-19. W momencie kiedy mamy bardzo silną falę spadkową, wszystkie spółki spadają bez wyjątku. Nawet najbardziej defensywnie zdywersyfikowany portfel akcyjny nie obroni się. Innym przykładem ryzyka systematycznego jest np. istotna zmiana prawa lub podatków. Z kolei ryzyko niesystematyczne można zdywersyfikować. Ryzyko to zazwyczaj jest związane z poszczególnymi spółkami np. strajk pracowników, wyprodukowanie wadliwego produktu. Posiadając szeroko zdywersyfikowany portfel kłopoty jednej czy dwóch spółek będą mniej odczuwalne. Statystycznie, spółki z niskim beta bardzo rzadko mają problemy związane z ryzykiem niesystematycznym. I to jest ogromna zaleta wskaźnika beta. 

Warto znać wskaźnik beta naszego portfolio bez względu na to czy inwestujemy w spółki wzrostowe (growth) czy dywidendowe. W przypadku długoterminowego portfolio dywidendowego wskaźnik beta nie ma wielkiego znaczenia, jednak jeśli nie akceptujemy dużych wahań kursów akcji i skupiamy się przede wszystkim na pasywnym dochodzie z dywidendy, wtedy warto rozważyć inwestycje w spółki z beta poniżej 1. W jednym z kolejnych artykułów opiszę także czym jest smart beta. 

Jak wszystko, beta również ma swoje wady. Główną wadą jest to, iż oparty jest o dane z przeszłości, które nie koniecznie muszą powtórzyć się w przyszłości. Duże, ustabilizowane spółki bardzo często utrzymują się na stabilnym poziomie beta przez długie okresy, ale to zawsze może się zmienić np. ze względu na pogarszającą się sytuację w spółce, spekulacje dotyczące przejęcia, rosnące zadłużenie i inne wydarzenia.  

ANALIZA: JP Morgan (ticker: JPM)

JP Morgan (ticker: JPM). Firmy nie trzeba przedstawiać nikomu kto interesuje się rynkiem kapitałowym. Siódmy największy bank na świecie pod kątem aktywów i pierwszy pod względem rynkowej kapitalizacji (391 miliardów dolarów). Bank został założony w 1799 roku i posiada swoją siedzibę główną w Nowym Jorku. To niezwykle wszechstronny bank. W swojej ofercie posiada bankowość detaliczną, choć znany jest przede wszystkim jako bank inwestycyjny i oferuje bankowość inwestycyjną (np. fuzje i przejęcia), bankowość prywatną, usługi zarządzania majątkiem oraz zarządzanie treasury. Występuje także w roli banku depozytariusza. Jednym słowem, pełen komplet usług bankowości inwestycyjnej i wszystko na bardzo wysokim poziomie. W swojej karierze miałem okazję współpracować z JP Morgan, który był jednym z dostawców płynności dla platformy umożliwiającej handel na rynku forex. Porównując kilkunastu innych dostawców, JP Morgan był zdecydowanie najlepszym dostawcą płynności i podejrzewam, że nadal jest, ponieważ wg. statystyk Euromoney udział JPM stanowił 10,78% całego obrotu na rynku walutowym w 2020 roku. Dwa czynniki brane są pod uwagę w przypadku najlepszych dostawców płynności. Po pierwsze możliwość wykonania dużego zlecenia bez znacznego rozszerzenia spreadu, a po drugie czas wykonania zlecenia. W obu przypadkach JPM był najlepszy (i mówię to na podstawie własnego doświadczenia / statystyk). Ich narzędzia do elektronicznego handlu są innowacyjne. To także daje im ogromną przewagę, gdzie bardzo często duże banki inwestycyjne mają dość przestarzały software. Tyle ciekawostek z własnego doświadczenia, przejdźmy do wskaźników. 

ANALIZA: Amgen (ticker: AMGN)

Amgen (ticker: AMGN) to przedsiębiorstwo biofarmaceutyczne założone w 1980 roku w Thousands Oaks w Kalifronii. Jest to jedna z największych biotechnologicznych firm na świecie. Firma prowadzi prace nad lekami onkologicznymi, hematologicznymi, układu krążenia oraz chorób kostnych. Przed paroma miesiącami została dodana do indeksu Dow Jones 30, skupiającego największe amerykańskie firmy. Dodanie Amgen do indeksu wiązało się z wyjściem z indeksu firmy Exxon. Kapitalizacja spółka to 142 miliardy dolarów. Amgen to obok Johnson & Johnson moja ulubiona spółka z sektora medycznego. Ogromnym plusem Amgen jest to, iż zazwyczaj pracują nad wieloma lekami. Długofalowe badania, a następnie wprowadzenie leku na rynek może zająć 5-10 lat, a niekiedy nawet dłużej. Niektóre leki ostatecznie nie wchodzą na rynek, ponieważ pomimo długotrwałej pracy, nie są wystarczająco skuteczne. To zazwyczaj są porażki firm z tego sektora, ale jest to część  tego biznesu. Amgen posiada osiem głównych leków, które w 2019 przyniosło 76% przychodów. Zapewnia to szeroką dywersyfikację, w przeciwieństwo na przykład do Abbvie (ABBV), gdzie jeden lek (Humira) odpowiada za ponad 50% całej sprzedaży. 

EDUKACJA: Akcje Preferowane / Dywidendy Preferowane / Udziałowcy Preferowani

Każdy kto miał styczność z rynkiem akcji wie najprawdopodobniej czym jest dywidenda. Temat może stać się nieco bardziej skomplikowany kiedy dotyczy on akcji i dywidend preferowanych. Dywidenda preferowana to tak jak zwykła dywidenda, wypłata środków z zysku firmy na rachunek inwestora. I to tyle na temat wspólnych cech.  Kupując akcje preferowane, otrzymujemy dywidendy preferowane i jednocześnie jesteśmy preferowanymi udziałowcami. Z tego tytułu płyną różnego rodzaju benefity. 


ANALIZA: Johnson & Johnson (ticker: JNJ)

Johnson & Johnson (ticker: JNJ) to amerykański międzynarodowy koncern farmaceutyczny i kosmetyczny założony w 1886 roku w stanie New Jersey. Działalność koncernu składa się z trzech segmentów: medyczny, farmaceutyki i kosmetyki. Spółka jest tzw. dywidendowym królem i zwiększa dywidendę regularnie od 58 lat. Uważam, iż jest to jedna z kilka najbezpieczniejszych spółek dla inwestorów dywidendowych. Staram się, aby moje portfolio było w miarę równomiernie zrównoważone, jednak w JNJ moja ekspozycja jest powyżej średniej. W tym roku, dokładnie 14 kwietnia, Johnson & Johnson zwiększył dywidendę o 6.3%. Piękna podwyżka w środku pandemii. JNJ jest bezpieczną firmą ze względu na profil swojej działalności. Produkowany przez nich sprzęt medyczny wykorzystywany jest w kardiologii, chirurgii oraz ortopedii. Farmaceutyki to przede wszystkim leki na choroby immunologiczne oraz nowotwory. Starzejące się społeczeństwo oraz efekt skali firmy zapewnia stale zwiększający się przychód. W Stanach Zjednoczonych myślę, że każdy zna lek o nazwie "Tylenol", który jest odpowiednikiem polskiego "Iburom". Zdarzyło mi się parę razy, iż podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych potrzebowałem czegoś na ból głowy i za każdym razem farmaceuta polecił mi "Tylenol". A kosmetyki ? Kto nie zna pudru dla dzieci Johnson & Johnson ? Bez względu na sytuację ekonomiczną jest to produkt bardzo popularny jak i wiele innych kosmetyków tej firmy. Przyjrzyjmy się tej spółce bardziej dokładnie. 


EDUKACJA: Czym jest SPAC ?

W swoim pierwszym artykule na tej stronie wspomniałem, iż ten blog będzie przede wszystkim na temat spółek dywidendowych i edukacji na ten ...